Młody lwi król przychodzi na świat w afrykańskiej dżungli, a zatem jego wuj – Skaza – staje się dopiero drugim kandydatem do objęcia tronu. Skaza z bandą hien knuje plany zgładzenia ojca młodego Simby, Króla Mufasy i samego Simby. Mufasa zostaje zabity, a Simba przekonany, że śmierć ojca jest jego winą, ucieka z królestwa. Po latach wygnania wraca i postanawia przejąć tron.
Ostatnio interesuje mnie jakie wartości promują starsze bajki, a Król Lew jest świetnym "conversation starter". Śmierć rodzica, ucieczka od odpowiedzialności, życie "bez zmartwień".
Naprawdę można fajnie pogadać z dzieciakiem na cięższe tematy.
Może się czepiam, ale to jest nad wyraz przereklamowane. Gdyby Timon i Pumba się nie pojawili – to nie byłoby wcale o czym gadać. No i szczerze – jedyna piosenka z tego filmu, która była dla mnie fajna to Hakuna Matata.
Klasyka, w 100% zasłużenie.
Ostatnio interesuje mnie jakie wartości promują starsze bajki, a Król Lew jest świetnym "conversation starter". Śmierć rodzica, ucieczka od odpowiedzialności, życie "bez zmartwień".
Naprawdę można fajnie pogadać z dzieciakiem na cięższe tematy.
Polecam, sam do bajki na pewno wrócę.